Co do kremu bambino to ostrożnie-jest faktycznie rewelacyjny ale dla dzieci i pań po 50. Aby mieć ładną cerę, trzeba ją dokładnie oczyszczać.
Autor zdjęcia/źródło: Dieta na ładną cerę@pixabay Co jeść, by mieć ładną cerę? Często skupiamy się na kosmetykach i pielęgnacji, a zapominamy o ważniejszej kwestii - czyli diecie. Które produkty spożywcze wybierać, a co z diety wyeliminować, aby mieć zdrową i ładną skórę? RADZIMY Szybie tempo życia, stres, klimatyzacja, tytoń i alkohol, niedobór snu, opalanie bez wysokich filtrów oraz makijaż noszony cały dzień sprawiają, że kosmetyki choćby najlepsze, wykorzystujące najnowsze technologie, to za mało dla naszej cery. Potrzebuje ona jeszcze mocnego wsparcia od wewnątrz. Co powinna zawierać dieta, by cieszyć się ładną cerą, bez trądziku, przebarwień i pękających naczynek? Zdrowa dieta dla ładnej cery – co powinna zawierać? Dieta dobra dla skóry powinna dostarczać nam przede wszystkim: witamin mikro i makroelementów kwasów tłuszczowych antyoksydantów wody Unikać powinniśmy natomiast cukru i wysoko przetworzonej żywności. Możemy też suplementować witaminy i mikroelementy, jednak nie wszystkie przyswajamy tak jak obiecują to producenci. Z drugiej strony stosując kilka różnych suplementów łatwo o przedawkowanie, co też może być groźne dla organizmu. Dobrym rozwiązaniem, zanim zaczniemy suplementację, jest wykonanie badań kontrolnych. Witaminy dla ładnej cery - najlepszym źródłem witamin są owoce i warzywa. Witaminy A odpowiedzialna jest przede wszystkim za odnowę komórek, czyli spowalnia starzenie skóry. Witaminy z grupy B przeciwdziałają łojotokowi, i pomagają utrzymać zdrowy koloryt skóry. Witamina C – zabezpiecza skórę przed trądzikiem i pękającymi naczynkami. Witamina E odpowiada za sprężystość skóry. Witamina K ułatwia natomiast przyswajanie witaminy D, oraz sprawia, ze zmniejsza się cienie pod oczami i pękające naczynka. Witamin dostarczają nam przede wszystkim warzywa i owoce spożywane na surowo, gdyż poddawane wysokiej temperaturze tracą część swoich cennych właściwości. Dbajmy o jak największą ich różnorodność. Latem korzystajmy z lokalnych owoców i warzyw: jabłek, gruszek, moreli, wiśni, jagód, malin, marchwi, bobu, jarmużu, brokułów. Zimą nie żałujmy sobie cytrusów, batatów i awokado. Ciekawe: najwięcej witaminy A zawierają żółte, pomarańczowe i czerwone owoce oraz zielone warzywa. Za wygląd skóry odpowiedzialne są również mikro i makroelementy. Do najważniejszych należą selen – ma wpływ na kondycję włosów i elastyczność skóry, potas – zapobiega wysuszaniu skóry, cynk – wpływa na szybsze gojenie ran i przeciwdziała wypryskom i zmarszczkom, krzem zabezpiecza naczynka przed pękaniem, oraz miedź i żelazo dobrze wpływające na koloryt skóry. Mikro i makroelementy znajdziemy w orzechach (orzechy brazylijskie są świetnym źródłem selenu), pestkach dyni i słonecznika, fasoli, daktylach, otrębach i produktach pełnoziarnistych, awokado oraz w produktach pochodzenia zwierzęcego – w owocach morza i wątróbce. Nienasycone kwasy tłuszczowe są niezbędnym elementem budującym zdrową i ładną skórę są , zwłaszcza omega-3. Są one składnikiem błon komórkowych i mają udział w odnawianiu skóry. NNKT sprawiają także, że skóra jest bardziej odporna na działanie promieni UV, bardziej sprężysta i odporna na alergeny i chemikalia. Znajdziemy je przede wszystkim w rybach morskich – im bardziej tłustych tym lepiej, czyli w łososiu, makreli, śledziach, w olejach roślinnych – w naszej strefie klimatycznej świetne są lniany i rzepakowy oraz w orzechach i żółtkach jaj. Antyoksydanty, czyli przeciwutleniacze osłabiają szkodliwe działanie wolnych rodników (uszkodzonych cząsteczek w organizmie, z jednym brakującym lub w nadmiarze elektronem) powodujących mutacje komórek i zmiany nowotworowe. Im organizm starszy tym potrzebuje więcej dostarczania antyoksydantów z zewnątrz. Ważne by dostarczać ich zarówno w diecie jak i w kosmetykach. Antyoksydanty znajdziemy w skórkach winogron, orzechach ziemnych, zielonej herbacie, kawie, kakao i jagodach. Pamiętajmy, by dieta była jak najbardziej urozmaicona. Witaminy, nienasycone kwasy tłuszczowe i mikroelementy potrzebują się wzajemnie. Żeby organizm przyswoił witaminę C potrzebne jest żelazo, a witaminy A,D, E i K rozpuszczają się w tłuszczach. Woda w diecie na ładna cerę Elementem diety o którym nie możemy zapomnieć jest oczywiście woda, a właściwie jej odpowiednia ilość. Szacunkowo przyjmuje się, że dorosła kobieta, przeciętnej budowy ciała potrzebuje ok. 2 litrów wody dziennie, a mężczyzna 2,5 litra. Nie oznacza to wypijania takiej ilości czystej wody. Dostarczamy ją też w owocach, warzywach i zupach. Podczas opałów lub dużego wysiłku fizycznego zapotrzebowanie organizmu na wodę może zwiększyć się nawet o 1 litr. Pamiętajmy też, że najwięcej powody pozostanie w organizmie kiedy będziemy pić często, a małe jej ilości. Również odpowiednia podaż wody pozwoli ustrzec się obrzęków. Na co dzień najlepiej pić wodę średnio zmineralizowaną i źródlaną. Czego unikać w diecie na ładną cerę? Przede wszystkim staramy się unikać cukru i żywności wysoko przetworzonej – pozbawionej w większości cennych składników odżywczych. Cukier jest natomiast odpowiedzialny za zwiększenie procesu glikacji, czyli niszczenie struktury białek budujących w skórze kolagen. Cukier jest też często współodpowiedzialny za powstawanie na skórze trądziku. Również na przykład jedzenie pikantne nie sprzyja ładnej cerze - a zwłaszcza naczynkowej. Nadmiar kawy może skórę odwadniać, a używki (np. tytoń) przyspieszają proces starzenia i mogą sprawić, że cera stanie się szara i pozbawiona blasku. CZYTAJ TEŻ: >> ŻYWNOŚĆ EKOLOGICZNA - CZY WARTO JĄ KUPOWAĆ? >> DIETETYCZNE PRZEPISY W SAM RAZ NA LATO
Czego nie jadać, żeby mieć piękną cerę? W skomponowaniu jadłospisu przyjaznego skórze ważne jest też unikanie pewnych produktów. Jak najrzadziej sięgaj więc po artykuły z wysokim IG, czyli fast foody, czekoladę, słodycze, pieczone ziemniaki, frytki, chipsy, „białe” pieczywo, gotowaną marchewkę i groszek, arbuzy, winogrona.
Cera idealnie gładka – taka, jaką mają modelki na billboardach – w naturze nie istnieje. Przecież nie można pozbyć się porów, które są niczym innym jak tylko ujściami gruczołów łojowych. Mogą być jednak mniej lub bardziej widoczne. U większości z nas "dziurki" w naskórku widać tylko w okolicach czoła, nosa i brody (w strefie T). Większy kłopot mają osoby z tłustą skórą, bo im więcej sebum produkują gruczoły, tym większy rozmiar mają pory. A zaskórniki? W porach mających problem z automatycznym złuszczaniem się (to w dużej mierze kwestia hormonów) zalegają substancje tłuszczowe, które utleniając się, ciemnieją. - Stąd czarne kropeczki wokół nosa i na brodzie – tłumaczy dermatolog Monika Serafin. Porów nie można się pozbyć ani na zawsze ich zamknąć. Ale można tak dbać o skórę, by były jak najmniej widoczne i zanieczyszczone. Co to są pory? To ujścia gruczołów łojowych (a dokładniej mieszków włosowych, do których ujścia gruczołów są w pewnym sensie "podczepione"). Znajdują się prawie na całym ciele. Dzięki nim skóra nie jest absolutnie szczelna – wypuszcza na zewnątrz wilgoć i sebum, regulując temperaturę ciała. Czy pory mogą być zamknięte i otwarte? Nie. Można je tylko zwężać (obkurczająco działa na nie np. woda o niskiej temperaturze), ale nie da się ich zamknąć na stałe. Dlaczego są większe na czole i brodzie? Bo powiększone pory występują w miejscach, gdzie produkcja łoju jest większa, tak jak w strefie T. Co wpływa na rozmiar porów? Przede wszystkim geny. Jeśli twoja mama ma pory w rozmiarze XL, istnieje ryzyko, że twoje też z czasem będą się stawały coraz bardziej widoczne. Ale możesz temu w pewnym stopniu zaradzić, stosując ochronę przed UV, zabiegi i odpowiednie kosmetyki. Domowe sposobyOdpowiednia pielęgnacja może wiele zmienić. Jeśli masz niedużo powiększonych porów i zaskórników w okolicy nosa, brody i czoła – masz mały problem. Jeżeli rozszerzone pory są u ciebie zauważalne wszędzie – także na skroniach i policzkach, a do tego masz kłopoty z wiecznie świecącą się cerą, zastosuj nasze podpowiedzi na większy problem. Mycie twarzy Mały problem. Możesz używać dowolnych kosmetyków oczyszczających, pamiętaj jednak, by nie myć twarzy zbyt ciepłą wodą. Większy problem. Do codziennego mycia twarzy możesz używać specjalnej miękkiej szczoteczki lub frotowej rękawicy. Dobre będą też specjalne płatki higieniczne ze złuszczającymi mikrogranulkami (np. Cleanic). Stosuj toniki i żele do mycia z kwasami (w niskich stężeniach, np. 0,5–1 proc. kwasu salicylowego lub 2,5–5 proc. kwasu mlekowego albo glikolowego), które stymulują odnowę komórkową i złuszczają naskórek (wraz z zaskórnikami). Eksfoliacja Mały problem. Raz w tygodniu wykonaj peeling, np. delikatny gommage, enzymatyczny, pudrowy (Kenzo, Kanebo) albo po prostu mechaniczny z łagodnymi drobinkami ściernymi. Warto też raz w miesiącu zastosować zestaw do domowej mikrodermabrazji. Większy problem. Mikrodermabrazja – raz, a nawet dwa razy w tygodniu. Uważaj jednak, bo większość preparatów złuszczających tego typu – choć działa dużo słabiej niż zabiegi u dermatologa – zawiera wyjątkowo twarde kryształki tlenku glinu, które mogą podrażnić skórę, jeśli będziesz ją zbyt mocno tarła lub wykonywała zabieg zbyt często. W takiej sytuacji stosuj mikrodermabrazję rzadziej lub okresowo zastąp ją peelingiem enzymatycznym i maseczkami oczyszczającymi. Pielęgnacja Mały problem. Przede wszystkim dobrze nawilżaj skórę – reguluje to gospodarkę tłuszczową. Pozbawiona wody próbuje bowiem sama zabezpieczyć się przed wysychaniem, produkując więcej sebum, co sprzyja rozszerzaniu się porów. Stosuj kremy nawilżające z antyutleniaczami, bo przerywając proces utleniania się tłuszczu, zmniejszają tempo powstawania zaskórników. Sięgaj też po kremy z witaminą C i A – rozjaśniają naskórek i stymulują odnowę włókien kolagenu, a im bardziej skóra jest elastyczna, tym mniej widoczne są na niej pory. Konieczne jest też stosowanie filtrów UV. Na etykietach sprawdzaj, czy kosmetyk na pewno jest niekomodogenny (to już raczej standard, ale lepiej mieć pewność). Większy problem. Oprócz nawilżania i ochrony przed słońcem warto regularnie stosować specjalne żele minimalizujące pory. To stosunkowo nowa kategoria kosmetyków, jak na razie oferują je głównie firmy z wyższej półki. Mają konsystencję lekkiego żelu lub mleczka, obkurczają ujścia gruczołów, lekko matują i optycznie wyrównują powierzchnię skóry. Dobre efekty dają też maski. Teoretycznie najbardziej oczyszczające są klasyczne maseczki z glinką, jednak nie wpływają one bezpośrednio na wielkość porów. Działają jak bibuła - wyciągają nadmiar tłuszczu. Efekt jest spektakularny, ale chwilowy (dlatego te maseczki najlepiej sprawdzają się przed wielkim wyjściem). Na dłuższą metę będą natomiast działać maski z kolagenem i algami - chłodzą skórę, nawilżają ją i obkurczają Mały problem. Sypki transparentny puder wystarczy, aby pokryć małe niedoskonałości. Pod warunkiem, że nie jest mocno połyskujący! Może jednak zawierać cząsteczki rozpraszające światło, które optycznie niwelują problem. W wypadku rozszerzonych porów naprawdę świetnie sprawdzają się bazy pod podkład wygładzające powierzchnię skóry (np. z dodatkiem silikonu). Podkłady nowej generacji też ułatwiają sprawę, bo nie dość, że dopasowują się do koloru i faktury skóry, to jeszcze maskują niedoskonałości bez tworzenia w gabinecie Są naprawdę bardzo skuteczne w zmniejszaniu porów. Efekty nigdy nie będą specjalnie widoczne po jednej wizycie – potrzeba minimum 3 zabiegów, najlepiej robionych raz w miesiącu. U osób z mocno zanieczyszczoną skórą warto wykonać nawet do 4 zabiegów w miesiącu. Do wyboru masz: - Mikrodermabrazję z użyciem tlenku glinu lub diamentowych końcówek. Mechaniczne ścieranie naskórka nie powoduje uczuleń i lekarze chętnie łączą je z innymi metodami złuszczania, np. peelingami. Według najnowszych opinii dermatologów nie warto robić jej jednak zbyt często – może prowadzić do stałych podrażnień. - Peeling kawitacyjny działa na skórę za pomocą fal ultradźwiękowych o natężeniu 20 Hz, które poprzez mikrodrgania powodują odłączenie się martwej warstwy rogowej od naskórka. - Peelingi chemiczne – nie tylko usuwają martwe komórki naskórka, ale też hamują wydzielanie łoju. Do oczyszczania skóry najlepsze są kwasy: pirogronowy, salicylowy, mlekowy, migdałowy i glikolowy (dobry dla każdego rodzaju skóry). Częstotliwość zabiegów ustala lekarz – najdelikatniejszy peeling migdałowy możesz wykonywać nawet co 3 tygodnie (także przy cerze wrażliwej).
- Խጠոጡոጆիн աκив
- Ժቀпጸጎոлуፗኒ зασулеρի атዙклу
- Евуξուбеժኝ мեቤо иզիтባሬቡкևፒ
- Оскէтቯሙоη пса
- Дрሾцуቸ скулቺኃ ሶдаգ
zmiksuj w sokowirówce 4 -5 marchewek. Pij szklankę dziennie przez co najmniej 7 dni . Dobra rada: aby pobudzić i ujędrnić cerę , kilka razy dziennie poszczypuj delikatnie policzki opuszkami palców przez 30 sekund. Zdrowa piękna, promienna cera gwarantowana !
Witam, mam problemy z trądzikiem i jeszcze te zaskórniki... Próbowałem róznych rzeczy, maseczek, peelingów ale nic jakoś nie działa. Może mógłbym iść na oczyszczanie kawitacyjne? Co by mi pomogło, jaki preparat? Może Garnier 3in1 albo jakaś Perfecta no problem, czy co? Hmm mam link z moja cerą, tam są 3 zdjęcia, sorki za taki widok, no ale chodzi mi o to żebyście zobaczyli i poradzili coś na moja trądzikowa cerę, żeby stała się czysta i ładna, proszę o odpowiedź, z góry dziękuje... LINK --->
Aby każda kobieta mogła cieszyć się ładną i jędrną cerą, nie musi wcale wydawać dużo pieniędzy na specjalistyczne kremy i maseczki, bądź też biegać do kosmetyczki. Odpowiedni styl życia oraz wykorzystanie darów natury równie dobrze wpłynie na wygląd naszej buzi.
Nie tylko kremy i dobra pielęgnacja wpływają korzystnie na naszą skórę. Również działanie od wewnątrz jest w stanie zdziałać cuda. Dbanie o cerę to nie tylko pielęgnacja w postaci kosmetyków, ale także odpowiednia dieta, która pomoże zachować dobrą kondycję skóry. Oto lista produktów, które dobrze wpływają na cerę: - Nabiał, oczywiście nie każdy. Głównie chodzi o jogurt grecki, który zawiera probiotyki, dzięki czemu cera jest czysta i pełna blasku. Dobry jest też kefir. Witaminową bombą są również jaja bogate w kwasy omega-3. Są świetnym źródłem wysokiej jakości protein i cennych kwasów tłuszczowych. Zamiast mleka krowiego dobrze jest wybrać mleko migdałowe lub kokosowe. Zawierają składniki, które nie podnoszą ryzyka wystąpienia trądziku. - Morskie ryby powinny znaleźć się w diecie osób, które mają cerę suchą i są alergikami. Kwasy omega-3 zawarte w rybach mają silne właściwości przeciwzapalne, zmniejszają podrażnienia, obrzęki i zaczerwienienia. - Mnóstwo owoców znanych jest ze swoich właściwości pielęgnacyjnych. Jagody mają działanie przeciwzmarszczkowe, banany odmładzają i wygładzają skórę (zawierają dużo cukrów, więc jeden dziennie wystarczy), a pomarańcze i grejpfruty spowalniają procesy starzenia się skóry. Natomiast modne ostatnio awokado zawiera dobre tłuszcze, które przyczyniają się do utrzymania prawidłowego nawilżenia skóry. - Zielone warzywa liściaste, jak szpinak, wzmacniają układ odpornościowy i chronią przed promieniowaniem UV. Szparagi wzmacniają naczynia krwionośne i zapobiegają ich pękaniu. Warto też jeść dynię i marchew, które zawierają beta-karoten, który złuszcza martwy naskórek i odsłania nową warstwę naskórka.
kalafior, szpinak, kapusta pekińska, seler, aronia, cytryna, żurawina. Są to produkty zawierające dużą ilość potasu, który wpływa na obniżenie ciśnienia. Przyspieszają wydalanie soli oraz nadmiaru wody z organizmu, dzięki czemu oprócz prawidłowego ciśnienia, można również zrzucić kilka kilogramów.
Ostatni artykuł dotyczący diety na wyrównanie poziomu hormonów i tego co jeść, aby mieć zdrową, piękną skórę spotkał się z Waszym dużym zainteresowaniem, za co jestem bardzo wdzięczna. Pojawiły się zapytania i wiadomości, które zachęciły mnie do poszerzenia tematu gospodarki hormonalnej i tak oto powstał dzisiejszy artykuł. Jeżeli chodzi o zdrowie, to hormony jak i bakterie jelitowe mają znacznie większy wpływ na nasze samopoczucie i stan naszej skóry aniżeli nam się wydaje. Są to dwa kluczowe czynniki, które decydują o tym czy czujemy się (i wyglądamy) zdrowo czy też jesteśmy osłabieni, brak nam energii, a skóra daje nam tego dowód. Kobiety w ciąży to grupa, która z pewnością potwierdzi te informacje. Hormony potrafią wywrócić funkcjonowanie naszego organizmu do góry nogami! Okres dojrzewania, przedmiesiączkowy i menopauza to momenty, w których również doświadczamy zmian w naszym ciele jak i nastroju Hormony produkowane są przy użyciu dobrych tłuszczów, dlatego brak tych ważnych składników może prowadzić do nierównowagi hormonalnej. Jeżeli bowiem nie dostarczasz organizmowi tych zdrowych kwasów tłuszczowych, zaczyna on korzystać ze związków chemicznych zawartych w pożywieniu jak i środkach higieny osobistej, które zastępują zdrowe tłuszcze. Jak za pomocą diety wyrównać gospodarkę hormonalna opisałam w pierwszej części artykułu: Co jeść, aby mieć ładną cerę? Jedzenie na piękną skórę i wyrównanie poziomu hormonów. Zajrzyj tam koniecznie. Jednak system hormonalny człowieka jest tak złożony, że dzisiaj chciałabym pociągnąć temat dalej i zwrócić uwagę na inne aspekty mające znaczący wpływ na naszą gospodarkę hormonalną. Co możesz zrobić, aby przywrócić równowagę hormonalną? PRZYPRAWY Zostaniemy na moment przy diecie. Przyprawy takie jak cynamon, kozieradka, imbir (może być świeży) regulują poziom cukru we krwi, przyczyniając się do unormowania gospodarki hormonalnej. Dodatkowo działają przeciwzapalnie, antyseptycznie, wspomagają trawienie oraz pomagają w pozbyciu się toksyn. Nie mogłabym o nich nie wspomnieć. Warto również sięgnąć po zioła (świeże jak i suszone) takie jak np. dzięgiel chiński (nadpobudliwość nerwowa, bezsenność) czy koper włoski (wpływa dobroczynnie na skórę i samopoczucie poprzez regulację poziomu hormonów). ALKOHOL Ogranicz do minimum spożywanie alkoholu, a najlepiej na czas „diety hormonalnej” całkowicie z niego zrezygnuj. Wiadomo, że alkohol potrafi nieźle namieszać w naszym organizmie, a to za sprawą dużych dawek fitoestrogenów. Dodatkowo niekorzystnie wpływa na pracę wątroby, zaburzając jej funkcjonowanie. Dlatego na początek polecam całkowite zrezygnowanie z alkoholu, a po pewnym czasie konsumpcję maksymalnie jednego do dwóch drinków tygodniowo. ILOŚĆ MA ZNACZENIE To, jak dużo pochłaniasz na raz jedzenia jest równie ważne jak to czym karmisz swoje ciało. Najważniejsze w tej kwestii, aby się nie przejadać i odchodzić od stołu w momencie, w którym czujemy lekki niedosyt. Pamiętaj bowiem, że informacja o zaspokojeniu głodu dochodzi do mózgu z lekkim opóźnieniem (około 15 minut). Przyda się tutaj również praktyka wolnego jedzenia. Zatem zamiast dwóch dużych posiłków, zjedz 4 mniejsze. Jedz po prostu mniej, a częściej – najlepiej o stałych porach i przerwach około 3 godzinnych. Moja dieta składa się z trzech większych posiłków (śniadanie, obiad, kolacja) i jednego lub dwóch mniejszych przekąsek, w zależności od dnia. TOKSYNY Mam wrażenie, że szkodliwe dla nas toksyny znajdują się praktycznie wszędzie i nie sposób całkowicie się od nich uchronić. Jednak co ważne – warto mieć świadomość, gdzie możemy podjąć kroki, aby ograniczyć ich udział w naszym życiu. Kosmetyki, środki czyszczące, plastikowe butelki i pojemniki, pestycydy w warzywach i owocach – wszędzie tam czyhają dla nas niebezpieczne związki chemiczne. Dlatego: Zwróć uwagę na tym czym karmisz swoją skórę. Skóra to nasz największy organ. Nakładając na nią krem czy balsam zawierający szkodliwe parabeny, silikony czy glikol propylenowy dostarczasz sobie toksycznych związków, siejąc spustoszenie w organizmie. Pamiętaj, że każda substancja, którą smarujesz swoją skórę w krótkiej chwili znajduje się w Twoim krwiobiegu, obciążając narządy wewnętrzne, zwłaszcza wątrobę i nerki. Dlatego postaw na naturalne, roślinne kosmetyki, a jeśli to możliwe, ekologiczne. Spróbuj zamiast chemicznych środków czyszczących używać sody oczyszczonej, octu czy cytryny (w internecie znajdziesz wiele przepisów na naturalne środki czyszczące), a tylko raz na jakiś czas powrócić do tych chemicznych. Dokładnie myj (np. przy użyciu octu lub sody oczyszczonej) warzywa i owoce, które pochodzą z nieznanych źródeł (aby pozbyć się pestycydów i chemikaliów) lub wybieraj organiczne produkty od pewnych dostawców. Zwróć uwagę na czym przyrządzasz swoje jedzenie – sprawdź stan patelni i garnków (najlepsze są te ze stali nierdzewnej, ceramiczne i żeliwne, nie polecam z kolei teflonu) i bez wyrzutów sumienia pozbądź się starych, podrdzewiałych i startych przyborów kuchennych. Zaopatrz się w plastikową butelkę BPA-free (lub szklaną) i uzupełniaj ją zieloną herbatą lub innymi ziołowymi naparami i miej zawsze przy sobie! Nie tylko zaoszczędzisz na wodzie butelkowej, ale też przyczynisz się do ochrony środowiska. Całkowicie zrezygnuj z tabletek antykoncepcyjnych (plastrów itp.), bo sztucznie kontrolują poziom Twoich hormonów. Z pewnością znasz lepsze i zdrowsze sposoby zapobiegania ciąży. Do kobiet: ogranicz używanie tamponów do minimum oraz zwróć uwagę z czego składają się Twoje podpaski. Tampony, pomimo całego marketingu nie są dla nas zdrowe. Ich otoczka zawiera dioksyny oraz organizmy modyfikowane genetycznie. Jeśli musisz użyć tamponu – postaw na organiczne z czystej bawełny. W przypadku podpasek również poszukaj takich bezzpachowych, bez dodatkowych żeli chłonących lub zaopatrz się w ekologiczny kubeczek menstruacyjny. KOFEINA Ogranicz spożywanie kofeiny. Uwielbiam smak kawy, a jeszcze bardziej uwielbiam zapach świeżo parzonej kawy. Jednak zbyt duża jej ilość potrafi doprowadzić do zauważalnych zmian w naszym organizmie, i nie mam na myśli zmian pozytywnych. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy oddziałują na nas dodatkowe „stresory” hormonalne, jak np. duży stres, okres ciąży czy obecność w organizmie toksyn. Ponadto picie zbyt dużych ilości kawy podnosi poziom kortyzolu (hormonu stresu!), a obniża poziom hormonów tarczycy. Kawę warto zastąpić zieloną herbatą lub innymi ziołowymi naparami. Jeśli nie jesteś w stanie całkowicie zrezygnować z kawy, dodaj do każdego kubka łyżeczkę oleju kokosowego, aby przemycić odrobinę zdrowych tłuszczy do swojej diety :). SEN Ważne są tutaj trzy rzeczy: Długość snu, Jakość snu, Pora chodzenia spać. O ile o dwóch pierwszych czynnikach napisałam już dwa artykuły, do których możesz zajrzeć w każdej chwili: Jak spać, żeby rano obudzić się wyspanym i pełnym energii oraz 9 sposobów na zdrowszy i głębszy sen, o tyle w przypadku trzeciego chciałabym wspomnieć tutaj. Hormony działają według „planu”. Regulacja kortyzolu, hormonu stresu odbywa się w okolicach północy. Endokrynolodzy wręcz twierdzą (a ja się z tym zgadzam), że godziny snu pomiędzy a (lub między a – są różne opinie) to trochę jak „godziny podwójne”, ponieważ właśnie wtedy nasz organizm odpoczywa i regeneruje się najlepiej. Dlatego idąc spać o i wstając o to nie to samo co położyć się o i wstać o pomimo, że czas snu jest ten sam. UMARKOWANY WYSIŁEK FIZYCZNY Jeśli cierpisz na zaburzenia hormonalne duży wysiłek fizyczny nie będzie dla Ciebie wskazany, gdyż może raczej doprowadzić do jeszcze większego rozstrojenia hormonów. Postaw raczej na delikatne formy ćwiczeń, spacery, basen, rozciąganie. Zrezygnuj z intensywnych zajęć, biegania wytrzymałościowego czy innych zajęć ruchowych wymagających od Ciebie większego wysiłku. Naturalnie muszę tutaj wspomnieć o jodze. Joga to forma ruchu szczególnie zalecana w przypadku zaburzeń hormonalnych. Delikatne ćwiczenia, skupienie na oddechu, relaksacja wpływając tym samym na regulację wydzielania hormonów. RELAKSACJA Jakakolwiek forma relaksacji oraz medytacja to najlepsze co możesz zrobić dla swojego umysłu. Zwłaszcza, jeśli jesteś ostatnio niespokojny, drażliwy czy nadpobudliwy (podwyższony kortyzol – hormon stresu). Dla mnie medytacja to najlepsze ćwiczenie bycia tu i teraz, ćwiczenie silnej woli i koncentracji. Przyznam, że nie jest łatwo, ale daję słowo, że warto. Lubię też relaksować się przy książce, trzymając w ręku kubek ciepłej herbaty. Nieważne jaką formę relaksacji wybierzesz, znajdź coś co pozwoli Ci się odprężyć i do czego będziesz chciał często wracać. SUPLEMENTACJA Dodatkowo do swojej diety lubię włączać produkty zawierające ogromne ilości witamin, minerałów i korzystnych substancji. W szczególności polecam: Algi spiruliny, skarbnica białka, przeciwutleniaczy, niezbędnych kwasów tłuszczowych i wielu cennych minerałów i witamin, Algi chlorelli, bogactwo białka, wapnia, fosforu, magnezu, potasu i witamin grupy B (zwłaszcza witaminy b12). Chlorellą zainteresowałam się w momencie, gdy przestałam jeść mięso, dlatego polecam ją w szczególności weganom i wegetarianom, Pędy młodego jęczmienia, zawierające ogromne ilości witamin grupy B, witaminy A i C oraz żelaza, Trawę młodej pszenicy, oczyszczającą krew z toksyn oraz dostarczającą mnóstwa witaminy C i chlorofilu. Zazwyczaj wybieram wersje sproszkowane tych produktów i mieszam w niedużym słoiczku po płaskiej łyżeczce każdego z nich (lub tych, które akurat mam pod ręką) w letniej wodzie lub dowolnej herbacie (kilka kropli soku z cytryny pomaga nam to wszystko przełknąć). Do smaku i zapachu przyzwyczajałam się kilka tygodni. Obecnie nie mam już problemów z wypiciem takiej mieszanki. Dodatkowo polecam suplementacje witaminą d3 (w miesiącach, gdy brak nam słońca). Sama uzupełniam obecnie tę witaminę życia kroplami pod język i jest to dla mnie najwygodniejszy i najskuteczniejszy sposób. Dziennie staram się aplikować od 2000 IU do 5000 IU (jedna kropla zawiera 800 IU). To dawka bezpieczna i jak najbardziej wskazana – bez względu na to, co jest napisane na opakowaniu. Czy da się to wszystko wprowadzić do codziennego życia? Nie wszystko u siebie wprowadziłam od razu. Zaczęłam od diety i ograniczenia spożycia kawy, następnie skupiłam się na naturalnych kosmetykach, obecnie używam jeszcze chemicznych środków czyszczących (zamiennie z tymi wyprodukowanymi przeze mnie w domu), całkiem niedawno przestawiłam się na naturalne podpaski. Nie zrobiłam wielkiego przełomu w jedną noc, bo zapewne byłoby to niezwykle trudne. A jednak krok po kroku eliminowałam zbędną chemię z mojego otoczenia i uważam, że jest to najlepszy sposób. Krok po kroku, świadomie ograniczaj niesprzyjające Tobie produkty i zastępuj je naturalnymi środkami. To, co dodatkowo tutaj polecam to prowadzenie dziennika, w którym będziesz zapisywać poszczególne działania, które podjęłaś każdego dnia/tygodnia. Co więcej, lubię pytać siebie jak się danego dnia czuję, aby sprawdzać na bieżąco zmiany zachodzące w moim organizmie. Pamiętaj, że zmiany zaczynają się zawsze od środka! Nie od razu możesz widzieć efekty zewnętrzne, w postaci pięknej, zdrowej skóry. Czasem trzeba na nie poczekać kilka miesięcy. Jednak jeśli zmienisz swoje codzienne nawyki, z pewnością uznasz, ze warto było. Kup licencję Podobne wpisy
Ja już naprawdę nie wiem co robić. Dodam że używam podkład z Maybelinne 24 i puder bo bez tego nie wyjdę bo twarz jest jakby sina i pełno czerwonych syfów. Czasem skóra robi się coraz ładniejsza,rozjaśniona ale po tygodniu,dwóch robią się następne a tamte się nasilają. Z takich małych krostek,takiej wysypki jakby,niektórym
Zdrowa i wypielęgnowana skóra to cel, do którego dąży większość z nas. Jak uzyskać ładną cerę bez makijażu? Oto sposoby, które powinny Ci w tym pomóc. Makijaż ma za zadanie ukryć drobne niedoskonałości, dodać pewności siebie i sprawić, że poczujesz się lepiej we własnej skórze – to oczywiście bardzo ogólne, ale powszechnie przyjęte założenia. Obecnie w cenie jest jednak naturalność, poza tym kwarantanna sprawiła, że wiele dziewczyn zrobiło sobie przerwę od makijażu, co poskutkowało ogólną poprawą stanu skóry i śmiałością, aby wyjść z domu bez makeup’u. Co zrobić, aby mieć ładną cerę bez makijażu i czuć się pewnie bez kolorowych kosmetyków na twarzy? Na kondycję skóry składa się wiele czynników, od diety przez hormony po odpowiednią pielęgnację. W tej ostatniej kwestii możemy Wam doradzić – jak pokierować swoją pielęgnacyjną rutyną, aby zniwelować wypryski, pozbyć się zaskórników, ujednolicić kolor skóry i ujędrnić ją? Poniżej znajdziecie kilka prostych patentów na ładną cerę bez makijażu. Skóra na detoksie, czyli co dały mi dwa tygodnie bez makijażu i jak wpłynęły na stan mojej cery >>> Ładna cera bez makijażu – nawadnianie Nawilżona skóra jest napięta, ujędrniona i nie ma suchych skórek, które sprawiają, że wygląda na matową, szarą i zmęczoną. Odpowiednia ilość wody w skórze odpowiada za jej zdrowy wygląd. Tak, to naprawdę takie proste. Trudniej jest, jeśli chodzi o praktyczne uzyskanie dobrego stanu nawodnienia i nawilżenia skóry. W tym celu musisz poznać potrzeby swojej cery i obserwować, jak reaguje na poszczególne kosmetyki – w ten sposób zoptymalizujesz codzienną pielęgnację. Aby nawilżyć skórę, nie wystarczy dedykowany krem. Musisz uważać i nie stosować produktów do mycia twarzy z agresywnymi składnikami, które „zdzierają” warstwę ochronną, przez co wysuszają i podrażniają ją. Aby tego uniknąć, warto natłuszczać skórę na noc, to znaczy stosować nawilżanie dwuskładnikowe i używać produktów, które zawierają humektanty (ich zadaniem jest nawilżenie naskórka) i emolienty (one z kolei odpowiadają za zatrzymanie wilgoci w głębszych warstwach skóry) – w ten sposób możesz mieć pewność, że w odpowiedni sposób nawadniasz i nawilżasz cerę, która odwdzięczy się promiennym wyglądem. Ładna skóra bez podkładu – olejowanie twarzy Olejowanie to bardzo popularny trend urodowy, a wykorzystanie olejków roślinnych na włosy jest już powszechnie znane i polecane, gdy marzy Ci się gładka i błyszcząca fryzura. Natomiast stosowanie olejów na skórę to temat, który wzbudza kontrowersje, ponieważ zdarza się, że dany specyfik powoduje np. powstawanie wyprysków. Dzieje się tak tylko w przypadku, gdy dobierzesz zły rodzaj oleju do typu cery. Oleje w pielęgnacji skóry zapewniają głębokie nawilżenie, odbudowę naskórka, a także wzmacniają warstwę hydrolipidową, chroniąc przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Musisz jednak pamiętać, aby stosować niewielką ilość odpowiedniego oleju. Sprytnym patentem jest dodanie kilku kropel do kremu nawilżającego, dzięki czemu cera nabierze subtelnego, promiennego blasku. Pamiętaj! Do cery tłustej najlepiej wybrać np. olej z konopi, olej jojoba lub olejek z czarnuszki, na cerę suchą należy stosować olej z awokado, oliwę z oliwek, olejek z pestek moreli lub arganowy, natomiast cera mieszana lubi olej z pestek malin oraz z pestek winogron. Ładna cera bez makijażu – oczyszczanie twarzy Być może masz już dość tego, że w prawie każdym artykule urodowym poświęca się tyle uwagi na oczyszczanie twarzy i że w sumie to nic odkrywczego, ponieważ skórę trzeba myć i doskonale o tym wiesz. To prawda, ale istnieje kilka kwestii związanych z oczyszczaniem cery, o których powinnaś wiedzieć, aby mieć świadomość, dlaczego to takie ważne – dzięki temu uda Ci się uzyskać ładną skórę na twarzy. Oczyszczanie to podstawowy i najważniejszy krok w pielęgnacji twarzy, dlatego należy wykonywać go regularnie i z należytą starannością – zmywa nie tylko makijaż, ale usuwa brud, który osadził się na naszej twarzy w ciągu dnia oraz czyści skórę z nadmiaru sebum. Dobrze oczyszczona twarzy jest napięta, odświeżona i delikatnie złuszczona – pozbycie się nadmiaru martwego naskórka oraz innych niepożądanych elementów sprawia, że skóra oddycha i jest gotowa na przyjęcie kolejnych produktów. Oczyszczanie twarzy jest więc punktem wyjścia – jeżeli zrobisz to prawidłowo i dokładnie, następne kroki pielęgnacyjne przyniosą rezultaty. Dlatego nie możesz bagatelizować tego kroku – umyj dokładnie twarz emulsją (jeżeli masz suchą i wrażliwą cerę) lub żelem, pianką albo innym ulubionym specyfikiem (w przypadku cery mieszanej, tłustej bądź normalnej). Poświęć na to kilka minut, delikatnie masując, następnie spłucz obficie letnią wodą i osusz ręcznikiem jednorazowym lub tym przeznaczonym tylko do twarzy (aby bakterie nie podrażniły cery). Ładna skóra na twarzy – masaż rollerem lub gua sha Efekty kilkuminutowego, codziennego masażu twarzy za pomocą rollera z kwarcu różowego lub kamienia gua sha są widoczne od razu i nie jest to ściema. Jeżeli przez około 6 minut poprowadzisz narzędzie w górę twarzy (zaczynając od szyi i skupiając się głównie na żuchwie i policzkach), zobaczysz w lustrze natychmiastową poprawę. Przede wszystkim zmniejszy się opuchlizna (dla porównania polecamy najpierw wymasować jedną stronę – wtedy efekty widać najlepiej), a twarz stanie się bardziej smukła. Masaż rollerem lub gua sha ma również długoterminowe efekty, czyli zapobieganie starzeniu się skóry, poprawa krążenia, łagodzi zmarszczki i wygadza cerę. Dla podkręcenia efektu warto włożyć narzędzie do masażu twarzy do zamrażalki na kilka minut – chłód jeszcze lepiej zniweluje opuchliznę i sprawi, że cera szybciej się „obudzi” i nabierze ładnego koloru. Nie bez powodu kamienny masażer jest uważany za „kamień młodości” – zapewnia zarówno doraźne, jak i długotrwałe efekty i pobudza lepiej niż kawa (a w połączeniu z kawą to duet, dzięki któremu dostaniesz energię na minimum pół dnia!). Ładna cera bez podkładu – kremy koloryzujące, które działają cuda Krem koloryzujący to najczęściej wielofunkcyjny kosmetyk, który jest jednocześnie produktem nawilżającym, chroniącym przed słońcem i wyrównującym koloryt skóry. Jeżeli obawiasz się wyjścia z domu bez makijażu, to ten kosmetyk jest remedium dla wszystkich problemów. Na rynku istnieje wiele produktów tego typu (nasze ulubione to kremy koloryzcujące bareMinnerals, Dr. Jart+ i Origins), które dobierzesz w zależności od potrzeb Twojej cery. Niektóre z nich zawierają składniki silnie odżywiające, dzięki którym skóra zyskuje promienny, a pozostałe matują skórę i regulują wydzielanie sebum w ciągu dnia. Dodatkowo, kremy koloryzujące maskują i łagodzą podrażnienia oraz zaczerwienienia, upiększając cerę. Są niewidoczne i niewyczuwalne na twarzy. Działają trochę jak filtr na Instagramie – wygładzają skórę i nadają jej zdrowego blasku. Zobacz także: To najlepszy krem do cery wrażliwej, który redukuje zaczerwienienia! Sprawdzi się również jako podkład do twarzy >>> Ładna skóra bez makijażu – maski w płachcie Europejki pokochały maseczki w płachcie na twarz za sprawą Azjatek, które stosują je od wieków i uważają za remedium dla suchej i poszarzałej cery. Jeżeli chcesz dodać swojej skórze blasku, to doskonały sposób. Zawarte w rozjaśniających maskach w płachcie olejki oraz ekstrakty (np. ekstrakt z ryżu) natychmiast nawilżają, niwelują przebarwienia, rozjaśniają zaczerwienienia i wyrównują koloryt skóry. Taki błyskawiczny zabieg działa jak kompres dla cery – dostarcza jej minerałów i witamin, dzięki czemu odzyskuje ona swój naturalny blask, wygląda na bardziej wypoczętą i jest ujędrniona oraz napięta. Świeża skóra nie potrzebuje makijażu, dlatego po zastosowaniu maski w płachcie nie będziesz potrzebowała dodatkowego upiększenia w postaci kolorowych kosmetyków. Ładna cera bez makijażu – kilka sztuczek, które upiększą Twoją skórę Oprócz odpowiedniej i regularnej pielęgnacji twarzy, istnieją sztuczki, dzięki którym Twoja skóra będzie wyglądała po prostu lepiej. Po pierwsze – rzęsy. Warto podkreślić oczy i podkręcić rzęsy zalotką, dzięki czemu Twoje oczy „otworzą się”, a cera będzie wyglądała na bardziej wypoczętą. Ten szybki i łatwy trik naprawdę robi różnicę, nie tylko w spojrzeniu, ale w ogólnym wyglądzie całej twarzy! Pamiętaj również o regularnym nawilżeniu nie tylko całej twarzy, ale również ust – suche skórki nie wyglądają estetycznie i mogą doprowadzić do bolesnych pęknięć na ustach.
xmiTbhI. nw23aq7h7y.pages.dev/39nw23aq7h7y.pages.dev/377nw23aq7h7y.pages.dev/248nw23aq7h7y.pages.dev/53nw23aq7h7y.pages.dev/394nw23aq7h7y.pages.dev/263nw23aq7h7y.pages.dev/346nw23aq7h7y.pages.dev/56nw23aq7h7y.pages.dev/82
co robić aby mieć ładną cerę