00:14. — Wojna w Ukrainie to jest wojna zastępcza. Putin wypowiedział wojnę Zachodowi, ale będąc militarnie słabszym, postanowił zamiast w NATO, uderzyć w Ukrainę. Jednak geopolitycznym
Źródło: Media. Data utworzenia: 24 lutego 2022 23:05. Tematy: Ukraina, wojna w Ukrainie, Inwazja Rosji na Ukrainę. Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od czwartkowego poranka. Stacje, a nawet
Tajny bunkier Putina Tajne obiekty rosyjskiej armii można bez problemu obejrzeć na Google Maps. Od kilku dni internauci publikują zdjęcia rosyjskich obiektów wojskowych, a nawet rzekomego bunkra Władimira mówiło się o tym, że Google Maps podjął decyzję o zniesieniu cenzury ze zdjęć satelitarnych na terenach podległych Rosji. Dzięki temu tajne bazy, miasta widma, schrony, czy nawet kosmodrom – to wszystko jest dostępne dla każdego w Google przekazał rosyjskiej agencji TASS, że w ostatnim czasie nie wprowadzono w tym zakresie żadnych zmian. Zdaniem amerykańskiego giganta rosyjskie obiekty wojskowe po prostu były i są widoczne w Google się, że Federacja Rosyjska jest bowiem wyłączona spod wszelkiego rodzaju ochrony, jaką prowadzi Google, jak na przykład tajemnica wojskowa lub inne klauzule, którymi obejmuje się strategiczne obiekty bez problemu możemy obejrzeć zdjęcia satelitarne wojskowych obiektów w Rosji. Tu na przykład baza Floty Północnej:Zachęcamy do obejrzenia naszej mini galerii i... samodzielnego wyszukania kolejnych rosyjskich obiektów w Google Maps!Rozłam w Patriarchacie Moskiewskim. Ukraińska Cerkiew ogłasza niezależnośćNasza korespondencja z Białorusi: „Ładunki 200” z wojny na Ukrainie przyjeżdżają nocąUrsula von der Leyen ostrzega, że wojna będzie długa i apeluje o broń dla UkrainyWojna na Ukrainie. Wiadomo, ile dzieci zostało rannych, a ile zabitychPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Ośrodek zwraca uwagę, że przedstawiciele Rosji podawali rozbieżne informacje na temat zajść 4 czerwca w Nowej Tawołżance, leżącej w obwodzie biełgorodzkim w Rosji, 3,5 km od granicy z
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Chociaż postowanie zdjęć i filmów z frontu jest utrudnione ze względu na problemy z zasięgiem, to wielu dziennikarzy i zwykłych obywateli udaje się przesłać materiały do takich usług jak Facebook, Twitter oraz TikTok. Dzięki temu skala agresji ze strony Rosji wobec Ukrainy została udokumentowana - na poczet nasz i przyszłych tego do sieci trafiają również informacje o przejęciu przez Rosjan kontroli nad sarkofagiem w Czarnobylu, nagrania z Rosji prezentujące protesty obywateli przeciw wojnie. W innych krajach, w tym w Polsce, ludzie na znak protestu ustawiają się pod rosyjskimi ambasadami, a na granicę Ukrainy z innymi państwami, w tym z naszym, trafiają pierwsi uchodźcy. Agresorowi zależy jednak na tym, żeby złamać ducha obywateli Ukrainy, którzy zostali, by bronić swojego kraju. Do sieci trafia teraz masa fejków - wideo w zaciszu domowym da się stworzyć znacznie łatwiej niż na miejscu. Tajemnicą poliszynela jest zaś to, iż za wrzucanie fałszywych zdjęć i filmów odpowiadają farmy trolli i boty, które operują z Rosji. Sztucznie stworzone konta mają za zadanie prowadzić działania w cyberprzestrzeni, gdzie też rozgrywa się wojna - ta trollom i botom pomagają, często bezwiednie, zwykli ludzie; czasem ze strachu, czasem by wywentylować emocje, a czasem w nadziei, że pomoże się w ten sposób Ukraińcom. Trzeba jednak krytycznie podchodzić do materiałów, które znajdujemy w sieci. Nawet jeśli ufamy naszemu źródłu, to i tak w naszej gestii leży weryfikacja materiału przed podaniem go dalej. Skala problemu jest tak duża, że jako nagrania z wojny w Ukrainie podawane są dalej nawet… klip z gier wideo z gry ARMA 3. Klip, o którym mowa, trafił do sieci przed 24 lutego 2022 r. i został przeanalizowany na wiele różnych sposobów. Wniosek jest jeden: to wideo z gry. Mechanizm, który wykorzystują siewcy fejków, jest oczywiście tak stary, jak internet: gdy widzimy coś, co wzbudza nasze emocje, w tym np. nas oburza, to czujemy potrzebę podzielenia się tym z innymi. Niestety wielu internautów nie potrafi zweryfikować scrollowania warto się na chwilę zatrzymać i sprawdzić, czy dany materiał podaje dalej oficjalny profil mediów, dziennikarz lub ktoś inny ze zweryfikowanym kontem - z zastrzeżeniem, że takie osoby również mogą paść ofiarą oszustwa. W przeciwnym przypadku warto przyjrzeć się liczbie obserwujących (boty i trolle z farm zwykle mają zaledwie kilkudziesięciu followersów). Oczywiście trzeba też pamiętać o tym, że farmy trolli nie śpią i aktywnie promują fałszywe nagrania wideo z wojny w Ukrainie. Nie należy przesadnie ufać komentarzom pod nagraniami i filmami - szybki rzut oka na nie może zasiać w nas ziarno niepewności przy tych prawdziwych nagraniach lub uwiarygodnić w naszych oczach klip, który jest fałszywy. Do wszystkich znalezionych materiałów należy podchodzić z zasadą ograniczonego zaufania, a w wypadku uzasadnionych wątpliwości - zgłaszać je do administracji chodzi o zdjęcia, to tu na szczęście mamy prosty sposób na to, by odsiać te najbardziej ordynarne fejki. Każdą grafikę można wrzucić w Google'a, a jeśli to stare zdjęcie z np. innej wojny, to od razu będzie widać, że ktoś wrzucał je do sieci przed 24 lutego 2022 r. W przypadku, gdy pierwsza kopia fotografii krąży dopiero od kilku godzinach, to ryzyko, iż jest fejkiem, jest redakcji oraz organizacji zajmującej się walką z fakenewsami analizuje publikowane w sieci klipy pod kątem wiarygodności. Warto się im przyjrzeć - potem, gdy internauta ponownie trafi na taki klip, już nie poda go dalej, a do tego będzie mógł zareagować i ostrzec innych. Zdecydowanie warto uświadamiać o tym zjawisku bliskich w ramach swoich dokonuje brutalnego militarnego ataku na Ukrainę
6Fn9N.